Mijający tydzień upłynął nam pod wpływem bankierów centralnych. Zmiana percepcji zarówno w EBC, jak i w FED, doprowadziły do skokowego umocnienia euro. Złoty wykorzystuje ten krajobraz, a ropa naftowa możliwe, że właśnie zakończyła duży trend spadkowy.

Tabela. Maksima i minima głównych walut w PLN. Zakres: 10.12.2023-15.12.2023.
Para walutowa EUR/PLN EUR/USD USD/PLN Ropa
Minimum 4,2903 1,0740 3,8979 67,70
Maksimum 4,3438 1,1008 4,0358 72,72

Na rynkach kapitałowych jest takie powiedzenie, że byki wchodzą po schodach, a niedźwiedzie wylatują oknami. Podobną metaforę można zastosować do głównej pary walutowej globu. Dolar z trudem buduje swoją wartość, by od czasu do czasu skokowo oddawać pole wspólnej walucie. Co ciekawe, można w tym znaleźć również pewną cykliczność, gdyż największe wzrosty euro notuje w połowach miesiąca, akurat przy okazji decyzji banków centralnych. Kontynuując analogię z listopadem, przyszły tydzień powinien oznaczać dalszy ruch w górę, dokładając 50% zasięgu ostatniego ruchu. Już teraz jesteśmy blisko ostatniego szczytu, nakreślonego trochę powyżej 1,10 $. A jeszcze na początku tygodnia byliśmy przy 1,075 $. Przyszły tydzień może być kluczowy, dla dalszych losów tej pary. Faktyczne wyjście górą otworzy drogę do tegorocznych maksimów, czyli do 1,127 $. Jeśli jednak atak się nie powiedzie i nastąpi odreagowanie, zostaniemy z mocno wymowną formacją podwójnego szczytu. Jest jeszcze trzecie rozwiązanie. Przed nami ostatni pełny tydzień w tym roku. Oznacza to, że równie dobrze może nie wydarzyć się nic.

Zwyczajowo słabość dolara stanowi wsparcie dla naszego złotego. Od blisko miesiąca znajdujemy się w szerokiej konsolidacji, z kursem, miotającym się między wsparciem przy 3,92 zł, a oporem przy 4,03 zł. Wydarzenia z tego tygodnia doprowadziły nawet do naruszenia dolnej granicy, niestety dla złotego działo się to tylko intrasession, a kolejne świeczki na wykresie nie poszły za ciosem. Obecny układ sugeruje ruch w górę w nadchodzącym tygodniu, jednak by to się wydarzyło, musielibyśmy zobaczyć odreagowanie na głównej parze walutowej globu. Złotemu w ostatnim czasie oprócz czynników globalnych pomogły także zmiany w rodzimej polityce i udana pierwsza misja nowego premiera w Brukseli. Pewnym ryzykiem jest jednak rozdęty budżet państwa, zwłaszcza w obliczu obiecanych podczas exposé podwyżek dla sfery budżetowej oraz nauczycieli.

Trochę toporniej wyglada sytuacja na parze z euro. Złoty co prawda systematycznie się umacnia, jednak im dalej w las, tym trudniej zdobywać pole. Po listopadowej dynamice spadków nie ma już ani śladu. Pierwsza połowa grudnia to nawet naturalna dla tej pary konsolidacja z minimalną zmiennością. W tym czasie kurs znajdował się w przedziale o szerokości ledwie 2,5 grosza. Wydarzenia ze środy i czwartku dały nadzieję na wybicie jej dołem. Otworzyłoby to drogę nawet do 4,20 zł, czyli poziomów znanych jeszcze z czasów przedpandemicznych. Już teraz udało nam się wrócić do pułapów sprzed agresji Rosji na Ukrainę. Żeby jednak nie było za słodko, to ostatnie godziny przyniosły nam powrót do dolnego ograniczenia grudniowej konsolidacji, a patrząc na kalendarz, teza o zmniejszonej zmienności nabiera znacznie więcej sensu.

Na koniec warto zwrócić uwagę na wykres ropy. Ta w ostatnich tygodniach znacząco taniała. Jeszcze na koniec września odmiana WTI dobijała do 95 dolarów, od tego czasu obserwujemy jednak wyjątkowo dynamiczny trend w dół. Ostatecznie w tym tygodniu widzieliśmy już poziomy poniżej 68 $. Oznacza to, że dotarliśmy do bardzo ważnego wsparcia, z którego na początku roku wystartował ruch w górę. Co istotne, w rejonach 72 $ znajdowało się górne ograniczenie styczniowej konsolidacji. Obecnie trwa test tego poziomu i jeśli atak okaże się skuteczny, może obserwować zwyżki na koniec roku na czarnym złocie.
Beyond Technical Analysis

他のメディア:

免責事項