Ostatnio to co się dzieje z naszą walutą to tragedia. Nie będę oceniał strategii rządu. Chcę dać trochę optymizmu bo zauważyłem, że na Twitterze (zacząłem publikować także gorąco zapraszam 😊) ludzie idą już za ludzkim psychologicznym myśleniem, że cena dolara będzie szła tylko w górę. Są osoby nastawiające się na 6zł stąd pewnie kupujący po takiej cenie. Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 50 pkt bazowych. Uważam osobiście, że to za mało i rynek raczej myśli podobnie patrząc na to jak zachował się kurs. Na dniówce widać niedźwiedzią dywergencję (żółte linie). Wskaźnik RSI oraz Chop Index są wyczerpane. Dlatego w najbliższych dniach spodziewał bym się odreagowania. Dalej prawdopodobnie nadal osłabienie złotówki względem dolara. Dałbym 3 poziomy:
≈ 4.57 (zretesowanie górnej krawędzi trójkąta i dalsze wzrosty. Jeżeli tak się stanie to pozostaje się zacząć modlić o złotego)
≈ 4,45 (zatrzymanie się na oporze fioletowej linii utrzymującej trend wzrostowy)
≈ 4.25 (opór średniej kroczącej)
Jeszcze jest technicznie możliwe pójście w okolice 4.05 kierując się w dolną krawędź trójkąta. Jednak to długoterminowy scenariusz i bardzo optymistyczny. Patrząc na naszego „jastrzębia” ciężko mi w to wierzyć.
Nie uważam się za speca od walut także zapraszam bardziej doświadczonych o opinie w komentarzach.